[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Celmer Michelle
Na balu u księcia
Ojciec Victorii Houghton był gotowy sprzedać rodzinny majątek rodzinie
królewskiej. Postawił jeden warunek - jego córka musi otrzymać dyrektorskie
stanowisko w nowo powstającej sieci hoteli. Na początek jednak, by ją
sprawdzić, zaproponowano jej posadę osobistej asystentki księcia Charlesa
Fryderyka Meada. Ta praca jest poniżej kwalifikacji i oczekiwań Victorii. W
dodatku gardzi ona księciem - podrywaczem, któremu jak dotąd nie oparła się
żadna kobieta. Musi jednak wytrzymać tę próbę, która wkrótce okazuje się
wyjątkowo trudna z różnych powodów...
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Victoria Houghton nigdy nie czuła się tak upokorzona. Na jej oczach ojciec stracił hotel i rodzinny
majątek, który przez lata pomnażały kolejne pokolenia. Z trudem zniosła te smutne chwile, a teraz
miała zostać asystentką człowieka, który był sprawcą jej nieszczęścia.
Książę Wyspy Morgana, Charles Fryderyk Mead, siedział rozparty w fotelu. Był pewny siebie, wręcz
arogancki, choć do twarzy miał przyklejony uprzejmy uśmiech. Z tyłu za oknem połyskiwał
intensywny granat oceanu. Książę miał na sobie idealnie skrojony garnitur, a jego władczy ton
podkreślała nonszalancka poza.
- Obiecano mi, że dostanę dyrektorskie stanowisko -powiedziała Victoria.
Oferowano jej też wysoką pensję i udziały w zyskach spółki, ale widocznie rodzina królewska
zmieniła zdanie. Książę odchylił się w fotelu i założył nogę na nogę.
- Do czasu otwarcia obiektu nie ma nowych etatów, a ponieważ moja asystentka właśnie odeszła, pani
ją zastąpi.
Najwyraźniej nisko ją cenił, jeśli myślał, że z pokorą przyjmie taką decyzję. Wolała sprzątać,
zmieniać pościel i czyścić łazienki niż codziennie się widywać z tym aroganckim mężczyzną. Choć na
pierwszy rzut oka sprawiał
6
Michelle Celmer
wrażenie miłego i otwartego, w gruncie rzeczy był zimny jak lód.
- Wobec tego proszę mi przydzielić tę część hotelu, która jest już gotowa - powiedziała.
- Na razie nie ma tam wolnego stanowiska.
- Ani jednego?
Charles pokręcił głową. Czego się spodziewała? Tacy mężczyźni potrafią kłamać jak z nut. Ciekawe,
co zamierzał zrobić z jej astronomiczną pensją, którą uzgodniono w kontrakcie.
- A co z moim wynagrodzeniem i udziałami?
- Wszystko, co jest zapisane w umowie, nadal obowiązuje.
Victoria ze zdziwieniem uniosła brwi.
- Może się pani skontaktować ze swoim adwokatem, który potwierdzi naszą wolę dotrzymania
warunków.
Według jej ojca adwokat sprzedał ich, aby zapewnić sobie dobre kontakty z rodziną królewską. Teraz
Victoria na pewno nie powierzy mu swoich spraw. Prawdę mówiąc, nie było chyba na wyspie
prawnika, który chciałby zadzierać z rodziną króla Filipa.
- A jeśli odmówię? - spytała, choć mogła się domyślać, jaka będzie odpowiedź.
- Nie dotrzyma pani warunków umowy.
Książę nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo ją kusiło, aby to zrobić. Nie chciała tej pracy, ale odmowa
mogła zaszkodzić jej ojcu. Rodzina królewska kupiła majątek Hou-ghtonów, żeby zbudować sieć
hoteli. W zamian za to Victoria miała otrzymać dyrektorskie stanowisko w powstającej firmie. Do
tego obiecywano jej pensję, która dwukrotnie
Na balu u księcia
7
przekraczała jej dotychczasowe wynagrodzenie. Kuszono ją także licznymi dodatkami do pensji,
które miały zapewnić lojalność Victorii. Znalazła się w sytuacji bez wyjścia.
Utrata hotelu nadwyrężyła słabe serce ojca. Od kiedy otwarto Royal Inn, w ich skromnym, rodzinnym
hotelu zaczęło ubywać gości. Prawnicy króla wykupili ziemię wokół posiadłości Houghtonów.
Wkrótce Victoria i jej ojciec zrozumieli, że ich dni są policzone.
Kolejne złe wieści mogły się okazać zabójcze dla chorego na serce ojca. Od tragicznego wypadku
samochodowego, w którym Houghton stracił żonę i syna, pięcioletnia wówczas Victoria stała się
całym jego światem. Dla niej żył, dlatego teraz wiedziała, że nie może go zawieść.
- Kiedy planujecie otwarcie nowej części hotelu? - spytała.
- Budowa i prace dekoratorskie zakończą się przed sezonem turystycznym.
To oznaczało sześć miesięcy pracy w biurze księcia. Victoria z trudem wyobrażała sobie sześć dni
pracy jako jego asystentka, a co dopiero pół roku! Nie miała jednak wyboru.
W brązowych oczach księcia pojawił się błysk rozbawienia.
- Czy jest jakiś problem?
Bawił się jej kosztem. Najwyraźniej zależało mu na tym, aby złamała warunki umowy, bo dzięki temu
mógłby się jej pozbyć. Nie cieszyła go perspektywa współpracy z panną Houghton, tak samo jak jej
nie bawiła rola ubogiego petenta.
Nie mogła jednak dać mu tej satysfakcji i tak łatwo się poddać. Udało mu się złamać jej ojca, ale z nią
nie pój-
8
Michelle Celmer
dzie mu tak łatwo. Uniosła dumnie głowę i spojrzała mu w oczy.
- Nie ma żadnego problemu.
- Świetnie - odparł, posyłając jej czarujący uśmiech. Otworzył szufladę biurka i wyjął z niej
dokument.
- Proszę to podpisać - powiedział.
- Co to jest? - spytała, nieufnie przyglądając się kartce papieru.
-Każda osoba zatrudniona przez rodzinę królewską musi podpisać zobowiązanie do nieujawniania
poufnych danych.
Czy to kolejny haczyk? Kiedy przeczytała treść dokumentu, zrozumiała, że chodzi jedynie o czystą
formalność. Co prawda miała pracować dla sieci hoteli, a nie bezpośrednio dla rodziny królewskiej,
ale nie zamierzała się kłócić.
Wzięła od księcia złote pióro i złożyła pod dokumentem swój podpis. Nie mogła się oprzeć wrażeniu,
że sprzedała duszę diabłu. Oddała dokument, który książę włożył z powrotem do szuflady. Potem
wstał zza biurka. Victoria była niska. Zdążyła się wprawdzie przyzwyczaić do tego, że zadziera
głowę, aby spojrzeć ludziom w oczy, ale Charles był wyjątkowo wysoki. Wyglądał jak antyczny
posąg. Miał nienagannie skrojony garnitur, zadbane ręce i ładnie przystrzyżone, ciemne włosy.
Jednak mężczyźni pokroju Charlesa zawsze ukrywali jakiś defekt. Victoria poznała wielu takich ludzi.
Pomimo swej pozycji i pieniędzy książę był tak samo próżny i pusty jak reszta facetów, z którymi się
dotąd spotykała. Do tego był prawnikiem i nie budził jej zaufania.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • diakoniaslowa.pev.pl