[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Łatka urodziła dzieci. Były śliczne! Dwa, małe kociaki-drobny czarny kocurek, podobny do Endemitka, i czarno biała koteczka, większa niż brat.
-Klara i Krakers-decyzja zapadła natychmiastowo.
Urodzeni na stryszku, późnym wrześniem. Byli bardzo obiecujący...
Gdy mieli po dwa tygodnie, a był to 3 październik, biegali wesoło po stryszku. Umieli już sami jeść, byli weseli i słodcy. Ponadto mieli czyste, dobre serca. A kochali się bezgranicznie-nie mogli żyć bez siebie!
-Jaka wielka więź ich łączy-zauważyła pewnego dnia Mister. -A kiedy wyjdą na pole, mamo?
-Przecież wiesz, że jest zbyt zimno dla małych kociaków. Jak będą mieć może 3 miesiące, wtedy ich wypuszczę. Zbyt bardzo się o nich boję..
-Aha-odparła Mister i poszła na polowanie.
Nastał 7 październik. Chłody były wielkie, a okazało się że umiera Miko. Wiadomość przyszła natychmiastowo.
-Musimy tam iść -zdecydowała Łatka. -Dzieci, dacie radę? Codziennie będzie przychodzić wieczorami moja przyjaciółka Kendra.
-Tak, zaopiekuję się Krakersem! -Orzekła Klara. -Nic nam nie będzie!
Łatka uśmiechnęła się do niej i opuściła stryszek.
8 października rano koty poszły do Miko, dotrzymać mu towarzystwa w ostatnich dniach życia. Klara i Krakers zostali sami.
-Chyba nie na zawsze? -Bał się Krakersik, ale Klara śmiała się wesoło i odpowiadała:
-No, pewnie że nie! A wieczorami będziemy dostawać jeść od pani Kendry!
-To dobrze. -Odetchnął Krakers. -To co robimy?
-Berek? -Zaproponowała Klara.
-Ok! -ucieszył się kocurek. -Ty gonisz, dobra?
9 października. Ulewy były ogromne. Klara i Krakers patrzyli smętnie przez ściany stryszku na zewnątrz. Szary, nieciekawy świat bez pozytywnych rzeczy...
-Klara, nudzi mi się...
Klara postanowiła opowiedzieć Krakersowi historie z ich rodu. Krakers ich nie słyszał, ale Klarze zostały powierzone. Były bardzo ciekawe, szczególnie dla młodych.
-Ostatnio skończyłaś na tym, jak Armeti Trisza i Rita jechali autem!
-No, dokładnie. Gdy tak jechali....
10 października. Pora na zmianę wystroju wnętrz!
-Fantastycznie! -Cieszył się Krakers.
Pomagał Klarze przenosić rzeczy, czyścić drewno. Na końcu ułożyli ładnie legowisko.
-Jak czysto i schludnie! -Ucieszyła się kotka.
-No... Super ty masz pomysły! Nigdy się przy tobie nie nudzę!
... [ Pobierz całość w formacie PDF ]