[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pamiątka po ojcu
Paweł powoli przepisywał temat wypracowania z tablicy.
-Mój dom, moja rodzina – powtarzał cicho słowa pojawiające się na kartce zeszytu. Rozejrzał się po klasie. Większość kolegów i koleżanek zabrała się do pisania ale on zupełnie nie miał na to chęci. Nowa polonistka zauważyła jego niezadowoloną minę i podeszła do niego.
-Chyba sobie poradzisz? – zapytała zaglądając mu w oczy
Spłoszył się, poczerwieniał. Skulił ramiona jakby ktoś nagle położył mu na plecach ogromny ciężar. Kowarska przyglądała mu się wnikliwie.
-„Nie mam żadnej rodziny a mój dom zawalił się dawno temu” – napisał trzęsącą się ręką i podał jej zeszyt. Przeczytała, popatrzyła na niego ze smutkiem. Chciała coś powiedzieć, ale Paweł wstał i wyminął ją kierując się ku wyjściu. Wzdrygnęła się, gdy trzasnął drzwiami. Kilka głów podniosło się z nad zeszytów ale zaraz w klasie zapanowała cisza zakłócana jedynie skrzypieniem długopisów i szelestem przewracanych stron.
Od czasu tamtego wypracowania minęło kilka dni. Kowarska podczas lekcji polskiego omijała go wzrokiem. Oddała mu zeszyt bez oceny, bez żadnej uwagi. A dziś czekała na niego za rogiem szkoły.
-Chciałabym żebyś poznał moja rodzinę –powiedziała patrząc mu w oczy.
Zaskoczyła go tą propozycją. Nie oczekiwał od niej współczucia ani litości.
- Niech się pani ode mnie odczepi – odpowiedział niegrzecznie.
Pobladła, ale nie obraziła się. Sięgnęła do torebki, wyjęła z niej jakąś kartkę, wcisnęła mu ją do rąk.
- To jest mój adres. Może kiedyś wpadniesz do nas.
Odeszła zostawiając go z tym świstkiem papieru. Chciał go podrzeć i wyrzucić do kosza , ale zamiast tego zwinął go w rulon i wsunął do kieszeni. Wrócił do domu markotny. Matka pisała coś pochylona nad klawiaturą komputera
- Opowiedz mi o ojcu – zażądał
-Twój ojciec nie żyje. Rozumiesz? Nie żyje i już ! I daj mi święty spokój!
Spojrzał na nią z nienawiścią . Był pewien , że kłamie.
-Kowarska chciała wiedzieć kim on jest – skłamał czerwieniąc się jak burak.
-To idź i powiedz jej , że nic jej do tego – odburknęła nie podnosząc głowy z nad komputera.
- Żebyś wiedziała, że pójdę – odpyskował jej wyciągając z kieszeni kartkę z adresem. Jasne , ze pójdzie, pójdzie i poprosi o pomoc. W końcu dłużej z takim ciężarem na sercu nie da się normalnie żyć…
Siedzieli przy stole oglądając album ze zdjęciami. Paweł z jakimś dziwnym wzruszeniem patrzył na twarz pani Kowarskiej, jej męża, syna, dziadków. Czuł od tych ludzi dziwne ciepło. Słuchał rodzinnych opowieści przeplatanych śmiechem i żartami. Przemek – syn pani Kowarskiej - był taki zabawny, miły, opowiadał mu o swoim ojcu i dziadku , był taki dumny, ze jest do nich podobny. Paweł dziwnie się czuł odkrywając te rodzinne tajemnice , ale chłonął je całym sercem. Jednocześnie miał wrażenie, ze on jest jakiś pusty, nieważny, bezwartościowy. Bardzo pragnął poznać swoją przeszłość , ale to wciąż nie było możliwe. Miał nadzieję, że ci ludzie mu jakoś pomogą, przekonają mamę, żeby odkryła przed nim prawdę. I wtedy nagle zobaczył tamto zdjęcie mężczyzny, trzymającego na kolanach małe dziecko. Zrobiło mu się gorąco. Przysunął fotkę do oczu. To nie mogła być pomyłka. Trzymał w ręku takie samo zdjęcie jak to, które ukrywał w swoim kartonie pod łóżkiem, zdjęcie, które było jedyną pamiątką po tacie.
- To mój brat a twój ojciec – pani Kowarska spojrzała mu uważnie w oczy – chciałam ci o tym kiedyś powiedzieć, ale skoro już zobaczyłeś to zdjęcie nie ma sensu dłużej ukrywać prawdy. Tata bardzo chciałby się z tobą spotkać, ale narobił w życiu trochę głupstw i boi czy mu wybaczysz. Prosił bym cię odnalazła, bym cię o to zapytała
Paweł poczuł w głowie dziwny zamęt. Chciał coś powiedzieć, ale w gardle usadowiła mu się jakaś twarda klucha, więc tylko przycisnął zdjęcie z ojcem do piersi i rozpłakał się jak dziecko. Okrążyli go ciasnym kręgiem, wyciągnęli do niego ręce. Rzucił im się w ramiona dziwiąc się, że nie czuje ani wstydu ani śmieszności. Jego serce ogarnęło trudne do opanowania wzruszenie. Nie sądził, że właśnie dziś pozna swoją nową rodzinę i że wkrótce może odzyskać także ojca.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]