[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Okładkę projektował Jan Hollender
Redaktor odpowiedzialny J. Guranowskl
„Książka i Wiedza", Warszawa • Grudzień 1952 r.
Tłoczono 7000+208 egz. * Łódzka Drukarnia Dziełowa
Obj. ark. wyd. 5,8 • Pap. druk. mat. kl. V, 70 p. f. 61\86 * Obj. ark. druk. 7
2 wklejki na papierze ilustr. 90 g kl V, 70x100 cm
Nr tam. 1092 * Druk ukończono dnia 15. XII 52 r.
D-3-30003
OD AUTORA
W książce niniejszej bidzie mowa o tym, w jaki sposób jeden 2 banków watykańskich, kierowany przez rodzinę Pacellich, przygotował i sprowokować na początku obecnego stulecia wojnę kolonialna: o Trypolitanię i Cyrenaikę. Ta wojna sprzed czterdziestu lat stanowi wprawdzie tylko niewielki epizod w dziejach papiestwa, a pokazanie jej sprężyn może być jedynie skromnym przyczynkiem do ogólnej charakterystyki Watykanu, niemniej jednak opisane tu fakty posiadają przejrzysta i jednoznaczna wymowę: w pogoni za coraz to nowymi źródłami zysków Watykan, podobnie jak wszystkie inne potęgi świata kapitalistycznego, nie cofa się przed żadnymi środkami; angażuje kapitały w fabryki bombowców, czołgów i gazów trujących; podżega narody do wojen; a kiedy zaczyna się lać krew, wzbierają strumienie złota wpływające do jego kas.
Poczynając od wojny trypolitanskiej, w ciągu ostatnich czterdziestu lat nie było bodaj ani jednej wojny, w której Watykan nie był zaangażowany finansowo i — w takiej czy innej formie — nie współdziałał z napastnikiem. Wkrótce po wybuchu wojny o Trypolitanię Watykan zaangażował się w wojnę bałkańską. Za czasów faszystowskich Watykan jako sojusznik i wspólnik Mussoliniego popierał jego napaść na Abisynię, którą przedtem przejechał wzdłuż i wszerz Michelangelo Pacelli — „misjonarz", a zarazem handlarz broni. Również w przygotowaniu i finansowaniu tej wojny odegrał znaczną rolę bank watykański, którego agenci znajdowali się przy każdym pułku i otwierali oddziały banku w poszczególnych miastach abisyńskich tego samego dnia, kiedy wkraczali do nich okupanci włoscy. Bardzo poważnie zaangażowany był Watykan w niemiecko-włoską napaść na republiką hiszpańska. Zapewnienie sobie poparcia bankierów amerykańskich w wojnie przeciwko Hiszpanii było nawet jednym z celów specjalnej podróży dzisiejszego Piusa XII, a wówczas włoskiego kardynała Pacellego, do Ameryki. „Misjonarze" watykańscy; odegrali także haniebną rolę w przygotowaniach do napaści faszystów włoskich na Albanię. Cześć katolickiej hierarchii kościelnej w Albanii uprawia tam (jak o tym świadczy m. in. niedawny proces dygnitarzy kościelnych) intensywną działalność szpiegowska i dywersyjna podobnie zresztą jak we wszystkich krajach demokracji ludowej. Jako udziałowiec angielskich i amerykańskich spółek naftowych, Watykan jest bardzo żywo zainteresowany we wszystkich wydarzeniach politycznych na terenie Iranu, Iraku, Syrii, Arabii i innych krajów Bliskiego Wschodu, a. jako jeden z głównych akcjonariuszy Banku Indochinskiego, Watykan popiera „brudna wojnę11 imperialistów francuskich przeciwko Vietnamskiej Republice Demokratycznej,
Jako udziałowiec „Francusko-Włoskiego Banku dla Ameryki Południowej”, Watykan uczestniczy w kolonialnej grabieży państw południowo-amerykańskich, a jako udziałowiec portugalskiego banku "Ultramarino" zgarnia miliony z kolonialne) eksploatacji Angoli i Mozambiku. Jak olbrzymi pająk oplatający swymi sieciami trzy czwarte świata, finansowe agentury Watykanu wysysają swoją porcja krwi i złota z krajów kolonialnych i zależnych.
Obecna polityka Watykanu jest najbardziej wymownym dowodem angażowania się papiestwa w rozpętywane przez imperialistów nowe awantury wojenne. Reakcyjni politycy watykańscy popierają szaleńczy i zbrodniczy program przekształcenia wolnych krajów i narodów w wyzyskiwaną kolonia imperializmu amerykańskiego.
Nieodłączna częścią tych zbrodniczych planów jest sojusz Watykanu z rewizjonistami z Bonn i podżeganie Niemiec Zachodnich do wojny agresywnej przeciwko Polsce. Poparcie Watykanu dla niemieckiego militaryzmu i błogosławieństwa dla hitlerowskich zbrodniarzy wojennych są kontynuacją dawnej polityki Watykanu z okresu międzywojennego, podporządkowanej dziś interesom i rozkazom amerykańskich podpalaczy świata.
Politycznemu współdziałaniu Watykanu z hitleryzmem towarzyszyły ożywione stosunki handlowe przedsiębiorstw watykańskich z hitlerowskim Wehrmachtem. Jak wiadomo, Watykan dzięki swym udziałom w fabrykach broni osiągnął olbrzymie zyski na dostawach narzędzi masowej zagłady dla niemieckiej Luftwaffe. Obecnie, za pośrednictwem tego samego Banco di Roma, o którym piszemy w niniejszej książce, Watykan spodziewa się czerpać jeszcze większe zyski z udziału w odbudowie Wehrmachtu. W tym celu właśnie została otwarta filia watykańskiego banku we Frankfurcie nad Menem. Watykan błogosławiąc uzbrajanie rewizjonistów niemieckich i biorąc jak najaktywniejszy udział w wojennej kampanii amerykańskich podżegaczy wojennych myśli jednocześnie o tym, żeby przy okazji zapewnić jeszcze większe zyski przedsiębiorstwom produkującym czołgi, bomby i gazy trujące.
W obliczu tych wszystkich przytoczonych wyżej faktów mogłoby się wydawać rzeczą nieistotną wyciąganie z zapomnienia starych grzechów Watykanu, jego działalność bowiem późniejsza, zwłaszcza w okresie drugiej wojny światowej, i dziś, w obozie amerykańskich podżegaczy wojennych, stała się jeszcze bardziej agresywna i zbrodnicza. Przypominamy jednak te dawne sprawy, gdyż właśnie dzięki zaangażowaniu swych kapitałów w wojnie o Trypolitanię i Cyrenaikę i innych podobnie zbrodniczych przedsięwzięciach Watykan wyrósł na wielką potęgę finansową. Dzięki olbrzymim zyskom z wojny trypolitańskiej wyrosła na wielkich potentatów finansowych bankierska rodzina Pacellich, której udało się osadzie na tronie papieskim bratanica prezesa wielkiego banku watykańskiego. Z pontyfikatem Piusa XII Pacellego kierująca od kilkudziesięciu lat ruchem kapitałów watykańskich rodzina Pacellich zagarnęła dla siebie również najwyższe stanowisko w hierarchii kościelnej. A. N.
Rozdział 1
WATYKAN STAJE SIĘ POTĘGĄ FINANSOWĄ
Wraz z rozwojem stosunków kapitalistycznych na zachodzie Europy kapitalistyczna „gorączka złota" i nie przebierająca w środkach pogoń za zyskiem zawładnęły również feudalnym dworem papieskim.
Papieży absorbuje coraz bardziej zagadnienie korzystnej lokaty kapitałów. Interesują się oni żywo kursami giełdowymi, spekulacją, handlem obcymi walutami. W otoczeniu papieskim coraz większą rolę odgrywają teraz finansiści; papieże obsadzają bankierami kluczowe stanowiska w Watykanie i stale zasięgają ich rady. Z inicjatywy samych papieży (Grzegorza XVI, Leona XIII, Piusa X) zaczynają powstawać nowe banki. Kapitały watykańskie coraz częściej lokowane są w akcjach wielkich przedsiębiorstw. Papież Grzegorz XVI zakłada Rzymską Kasę Oszczędności. Za Piusa IX całym Watykanem trzęsie rodzina bankierów — hrabiów Antonellich; jeden z nich jest kardynałem-sekretarzem stanu, drugi stoi na czele wielkiego Banku Państwa Kościelnego, dwaj inni bankierzy z tej rodziny zajmują kierownicze stanowiska w innych bankach i w administracji watykańskiej. Wpływowy kardynał Caterini ściąga w tym czasie do Rzymu rodzinę swojej siostry — niejakich Pacellich, i lokuje ich po urzędach watykańskich i radach watykańskich banków.
Za pontyfikatu Leona XIII proces ten ulega znacznemu przyspieszeniu. Leon XIII — z pochodzenia arystokrata i wielki obszarnik, a ze stylu życia typowy kapitalista — wytwarza na dworze papieskim prawdziwa „go-rączkę złota".
Wymowny obraz cnót papieża Leona XIII pozostawił nam w swoich wspomnieniach jeden z jego bratanków, który często odwiedzał swego stryja w pałacu watykańskim. Ilekroć przychodził do papieża — opowiada — tylekroć zastawał go za biurkiem, a na biurku leżały nie ewangelie, nie brewiarz, nie traktaty teologiczne, jakby się tego należało spodziewać po widzialnej głowie kościoła, lecz pakiety akcji oraz paczki banknotów różnych krajów; papież zajmował się nie modlitwą, lecz liczeniem. 1
„Posiadał przesadne wyobrażenie o wartości pieniądza — pisał o Leonie XIII we wspomnieniu pośmiertnym wtajemniczony w wewnętrzne, zakulisowe życie Watykanu radca Banku Neapolitańskiego, Raffaele De Cesare — toteż gromadził pieniądze. jak tylko potrafił” 2.
Gromadzenie pieniędzy było główną pasją papieża, szukającego wciąż nowych źródeł dochodów i nadzwyczajnych zysków. Jednym z takich źródeł było świętopietrze, które papież postanowił zreformować tak, aby przynosiło większe sumy.
Profesor seminarium duchownego w Sandomierzu, ksiądz Antoni Rewers, opisuje, jak to Leon XIII, wkrótce po wstąpieniu na tron papieski, wystosował list do biskupa orleańskiego dając mu zupełnie niedwuznacznie do zrozumienia, że potrzebuje dużo pieniędzy. Rozpoczęła się wówczas długa korespondencja między biskupami, francuskimi a kardynałem--sekretarzem stanu, który wyjaśniał, że propozycja reformy
1 Wspomniał o tym m.in. „Przegląd Katolicki" z 30 lipca 1903 r.: „Synowiec papieski, hr. Ludwik Pecci, opowiadał... że ostatni czynsz (z majątku papieskiego Carpineto) przyniósł osobiście, jak zwykle, dostojnemu stryjowi (tj. papieżowi Leonowi XIII — A. N.)... wszedłszy ujrzał na biurku papieskim ogromny stos papierów bankowych itd." str. 483.
2. Rafaelle De Cesare, Papa Leone XIII e il conclave, „Nuova Antologia", zeszyt 758 z lipca 1903 r., str. 354.
świętopietrza powinna — ze względu na opinię publiczną — posiadać wszelkie pozory projektu opracowanego samodzielnie przez episkopat francuski. Wierni nie powinni dowiedzieć się o tym, że inicjatorem zwiększenia daniny jest sam papież, albowiem
„nic nie może być bardziej niemiłego dla Ojca wszystkich wiernych, jak posądzenie z ich strony o to, że nie tylko nakłada na nich ofiary, ale co więcej, określa sposób i miarę, według jakiej winny być składane" 1.
Na zakończenie listu — pisze ksiądz Rewera — wyliczone były potrzeby papieża, uzasadniające konieczność zwiększenia świętopietrza.
„Dobrowolne" zwiększenie świętopietrza nie wzbudziło, rzecz zrozumiała, entuzjazmu wśród jego płatników — ogółu wiernych. Płacono je tak niechętnie, że, jak pisze ksiądz Rewera,
„prasa katolicka widziała się zmuszoną tą sprawą zająć i świat katolicki do dawania grosza świętopietrza zachęcać" 2.
W nieustannym dążeniu do zwiększenia własnych dochodów papież Leon XIII przejawił godną podziwu wynalazczość wymyślając coraz to nowe sposoby wyłudzania pieniędzy od wiernych. Świadczą o tym bardzo ciekawe przepisy zawarte -w wezwaniach, które papież kazał ..spontanicznie" uchwalać organizacjom katolickim.
„Na każdym zebraniu powinna być urządzana zbiórka pieniężna na rzecz papieża. W każdej rodzinie powin-
1 Wyjątek z listu kardynała Niny, watykańskiego sekretarza stanu, do biskupów francuskich z roku 1878. Mgr de T’Serciaes, Le pape Leon XIII, Paryż 1894, tom I, str. 221.
2 Ksiądz Antoni Rewera, Pontyfikat Leona XIII, dokończenie „Historii powszechnej kościoła katolickiego" kardynała Hergenröthera, tom XVIII. Warszawa 1905, str. 10.
na być specjalna skarbonka do odkładania pieniędzy dla papieża.
W żadnej uroczystej okoliczności, zarówno żałobnej jak radosnej, nie powinno się nigdy zapominać o specjalnym dal-ku dla Ojca świętego.
Wszystkie pisma katolickie powinny mieć stale otwartą rubrykę zbiórki pieniędzy dla papieża i często a gorąco zachęcać czytelników do składania ofiar.
Po uchwaleniu tych przepisów papież Leon XIII wymyślił jeszcze kilka nowych sposobów wyciągania pieniędzy z kieszeni wiernych, toteż w rok później kongres katolików włoskich musiał uchwalić dodatkowe wezwanie,
„aby wykorzystywać wszelkie nadarzające się okazje do urządzania zbiórek pieniężnych i propagowania świętopietrza;
aby nie tylko podczas uroczystości rodzinnych oraz rocznic wyboru, koronacji i imienin papieża, Bożego Narodzenia, Wielkanocy itd. urządzać zbiórki pieniężne, ale wprowadzić także zwyczaj, aby każdy testament katolika zawierał jakiś datek dla papieża... aby dla lepszej organizacji zbiórek pieniężnych zorganizować specjalne bractwa popierania świętopietrza, za pośrednictwem których odbywałoby się systematyczne ściąganie pieniędzy dla Ojca świętego przy pomocy dziesiętników i setników". 1
W przeciwieństwie do wielu poprzednich papieży Leonowi XIII niesposób było zarzucić rozrzutności. Wręcz przeciwnie, liczni współcześni, którzy go znali osobiście, przedstawiają go zgodnie jako podobnego do molierowskiego Harpagona, przesadnie skąpego, gdy chodziło o takie wydatki, jak zapłata rze-
1. Z uchwał X Kongresu Katolików Włoskich w październiku 1892 r. Carlo Marini, Rzym 1895, tom 1, str. 227.
mieślnikom czy budowa baraków dla robotników rolnych. — Ale jednocześnie ten sam skąpiec i sknera nie wahał się rzucać, wyłudzonych od wiernych, milionów lirów w wielkie afery finansowe.
Poważnym źródłem dochodów Watykanu była między innymi „Polonia semper fidelis".
Przysłowiowa była w tym czasie nędza chłopów galicyjskich-. Wyciągane — z bezwstydnym brakiem skrupułów — od głodujących chłopów polskich datki pęczniały w miliony lirów, które papież-spekulant rzucał na giełdę. Stały ich dopływ zapewniała wyjątkowa w tej dziedzinie pomysłowość dbałej o swoje interesy hierarchii kościelnej.
Nie zawsze zresztą papieżowi dopisywało szczęście. Należy pamiętać o tym, że w spekulacjach kapitalistycznych na tak wielką skalę Watykan był wówczas dopiero debiutantem.
„Żądza zysku — pisze cytowany już De Cesare — popchnęła Leona XIII do lokowania sum zebranych w pierwszych latach w imprezy przemysłowe . . . które doprowadziły (w roku 1890 — A. N.) do straty dwudziestu milionów lirów przez Stolicę Apostolską" 1.
Przekształcając Watykan w wielką potęgę finansową nie zapominał papież i o tym, by swojej rodzinie zapewnić mocną pozycję w świecie kapitalistycznym. Leon XIII nie był zresztą pod tym względem oryginalny. Jest już tradycją, że najlukratywniejsze synekury watykańskie zagarniają zawsze bliżsi i dalsi krewni papieża. Tak więc po wstąpieniu na tron papieski Leon XIII mianował kardynałem swego brata Józefa, „który nie posiadał — zdaniem współczesnych — żadnej innej kwalifikacji na kardynała poza tym, że był bratem papieża" 2. Dwóch bratanków (Ludwika i Ryszarda) mianował Leon XIII tajnymi szambelanami, trzeciego, Kamila, pułkownikiem papieskiej gwardii szlacheckiej l komendantem straży Pa-
1 De Cesare, j. w., str. 356.
2 De Cesare, j. w., str. 356.
latynu. Czwartego bratanka, Michała, umieścił Leon XIII w kancelarii watykańskiej, a piątego uczynił kanonikiem bazyliki Św. Piotra. 1 To ostatnie stanowisko jest jedną z najtłustszych synekur watykańskich, ponieważ do kanoników bazyliki Św. Piotra należą olbrzymie majątki w okolicach Rzymu. W ten sposób dzięki osobistym staraniom swego możnego protektora rodzina półfeudalnych obszarników Peccich przekształciła się w wielkich potentatów kapitalistycznych, powiązanych dziś ściśle z kapitałem międzynarodowym. I tak np. jeden z nepotów Leona XIII, hrabia Stanisław Pecci, właściciel wielkich majątków w Maenza i Rieti, a zarazem bankier, członek rady nadzorczej należącej do Watykanu Rzymskiej Kasy Oszczędności, związał się — już za czasów faszystowskich — iż wielkim nowojorskim koncernem „Oliver Brothers Corporation" otrzymując wyłączne przedstawicielstwo interesów tego koncernu na Włochy. 2
Zresztą i sam papież Leon XIII interesował się bardzo żywo •nie tylko giełdą włoską, lecz także giełdą wiedeńską, paryską, brukselską, londyńską i nowojorską. Po stracie wspomnianych wyżej 20 milionów lirów na giełdzie włoskiej począł papież przez pewien czas „lokować pieniądze wpływające z całego świata jedynie w akcjach i na kontach bardzo pewnych. Wolał banki, zagraniczne"3. Niemniej jednak pewnemu bankierowi z rodziny Pacellich udało się pozyskać część kapitałów watykańskich również dla włoskich afer wielkokapitalistycznych ...
Dla charakterystyki samego Leona XIII i atmosfery, jaka panowała już wówczas w Watykanie, warto przytoczyć następujące szczegóły z osobistego życia tego papieża. W pałacu watykańskim obok sypialni papieskiej znajduje się mały pokoik, w którym za poprzedników Leona XIII mieściła się kaplica. Papież Leon XIII, któremu nie wystarczały szuflady biurka, wypełnione — według relacji jego bratanka — po brzegi akcjami
1 De Cesare, j. w., str. 356.
2 Chi è? Dizionario degli Italiani d'oggi, Rzym 1931, str. 580; Chi è? Rzym 1948. str. 695.
3. De Cesare, j. w., str, 356.
i banknotami, kazał wstawić do tej kaplicy ...kasę pancerną.
„W tej kasie pancernej trzymał papież ... złoto i papiery wartościowe na sumę kilku milionów (lirów), które uważał za swoją prywatną własność". 1
Pod koniec pontyfikatu Leona XIII jedna kasa pancerna już nie wystarczała i trzeba było wstawić drugą. Po śmierci papieża okazało się, że jego „prywatny majątek" przedstawia wartość około piętnastu milionów franków! 2 Znaczna część tego kapitału ulokowana była w zagranicznych papierach wartościowych. Według relacji rzymskiego korespondenta paryskiego dziennika prawicowego „Le Temps"
„w dwóch kasach pancernych papież posiadał papiery wartościowe austriackie, bawarskie, francuskie i belgijskie". 3
Jak już wspomnieliśmy, gromadzenie pieniędzy było nie tylko osobistą namiętnością Leona XIII, lecz także polityką, którą zalecał on całemu duchowieństwu i organizacjom katolickim. Swą encyklikę „Rerum novarum" kazał papież komentować w sposób następujący: skoro powrót do czasów przedkapitalistycznych jest niemożliwy, trzeba „pogodzić się z istniejącym ustrojem" i dokonać „chrystianizacji kapitalizmu". Istotą tej „chrystianizacji kapitalizmu" miało być — według papieża Leona XIII i komentującego encyklikę ściśle według papieskich instrukcji hrabiego Medolago-Albani — zdobycie przez Waty" kań silnych pozycji ekonomicznych w świecie kapitalistycznym; skoro bowiem władzę faktyczną zdobyła w świecie współczesnym oligarchia finansowa, Watykan sam musi się stać potentatem finansowym, a dzięki temu jednym z decydujących czynników w polityce światowej. Tak więc papieski postulat „chrystianizacji kapitalizmu" sprowadzał się do wyrażonej
l De Cesare, j. w., str. 356.
2 Joseph Galtier, Les Finances du Vatican, „Le Temps” z 8 sierpnia 1903 r.
3 Joseph Galtier, jw.
w ewangelicznej formie ambicji Watykanu do zajęcia przezeń poczesnego miejsca wśród innych wielkich wyzyskiwaczy kapitalistycznych.
Wniosek praktyczny z tych słów ...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]